II debata plenarna, która odbyła się pod hasłem "Integracja z UE czy wspólny obszar gospodarczy WNP", była ostatnią dyskusją w ramach Forum Mediów. Wzięli w niej udział: Andrij Portnow, redaktor naczelny ukraińskiego czasopisma "Ukraina Moderna", Dmitrij Babicz z agencji informacyjnej RIA Novosti, Paweł Kowal, poseł do Parlamentu Europejskiego i dr Kai-Olaf Lang z fundacji Nauka i Polityka. Debatę moderowali Stefan Dietrich z "Frankfurter Allgemeine Zeitung" i Maria Przełomiec z TVP Info.


Przed rozpoczęciem dyskusji zabrał głos Paweł Świeboda, dyrektor Centrum Strategii Europejskiej demosEuropa. "Kraje Wschodu wciąż nie wiedzą, który model rozwoju gospodarczego powinny wybrać. A polityka Unii Europejskiej wcale im w tym nie pomaga" mówił Świeboda.

Andrij Portnow mówił o tym, że pomimo restrykcji wizowych Unia Europejska jest dla społeczeństwa ukraińskiego bardzo atrakcyjna. "Z wyjątkiem Krymu nikt tu nie chce być częścią Rosji" przekonywał Portnow. Jednak problem polega na tym, że na Ukrainie nadal nie ma elit politycznych, wśród polityków brak decyzji w sprawie trudnych reform. Ukraińcy nie rozumieją zasad, jakie panują w Unii Europejskiej,  natomiast na poziomie gospodarczym i kulturalnym nie mają problemów z Rosją.

Kai-Olaf Lang twierdził, że na Wschodzie trzeba wprowadzać wartości bliższe Unii Europejskiej. "Z jednej strony mamy do czynienia ze zintegrowaną wspólnotą: Unią Europejską, a z drugiej z połączeniem amorficznym: WNP" mówił Lang. Był zdania, że nie powinna istnieć sytuacja, w której to "najwolniejszy", czyli Rosja, nadaje tempo w relacjach z Unią Europejską.

"Rosja wciąż nie należy do WTO" dodał Stefan Dietrich. "Ten kraj musi się zdecydować, czy ważniejsze są dla niego interesy gospodarcze, czy polityczne. Jednak Dmitrij Babicz przekonywał, że Rosja nie chce dominować gospodarczo nad innymi krajami należącymi do WNP. Rosja nie żąda też członkostwa w Unii Europejskiej" dodał Babicz.

Maria Przełomiec z TVP Info mówiła, że choć wybór między Unią Europejską a WNP wydaje się jasny, to dla Białorusi czy Ukrainy WNP jest rynkiem, który kraje te dobrze znają i który mało od nich wymaga. Tymczasem Unia Europejska stawia krajom Europy Wschodniej wysokie wymagania, żąda reform, które trudno jest przeprowadzić.

Zofia Matejewska